Strony

poniedziałek, 26 stycznia 2015

Postanowienia małe i duże, czyli o Nowym Roku słów kilka

źródło: tumblr
Witam serdecznie wszystkich, którzy nadal wytrwale czekają na moje wypociny! ;)
Z tego co się orientuję, od dwudziestu sześciu dni uczniowskie zeszyty (w tym także i mój) dumnie prezentują na marginesach rok 2015, a tymczasem Karolowo nie doczekało się jeszcze ani jednego posta. Możliwe, że przez brak posiadania kalendarza przeoczyłam Nowy Rok oraz wszystkie związane z nim obchody albo po prostu... Jestem za leniwa, by cokolwiek napisać.
Osobiście skłaniałabym się ku tej drugiej opcji. Jednak, jak mówi polskie porzekadło, co się odwlecze, to nie uciecze. Właśnie z tą myślą zasiadam dzisiaj przed komputerem, pisząc post, skierowany do wszystkich Czytelników, którzy od czasu do czasu tutaj zaglądają. A z czym takim do Was przychodzę? Odpowiedź jest prosta: z postanowieniami. Chcę podzielić się z Wami moimi celami na rok 2015, ponieważ wydaje mi się, że jeśli to zrobię, coś będzie mnie pchało naprzód w ich wypełnianiu. 
Ale chcę ostrzec wszystkich niecierpliwych: moje postanowienia przedstawię na koniec. Na razie skupmy się na tym, co wszystkie nasze zamiary mają ze sobą wspólnego.
Większość osób próbuje zmienić się o sto osiemdziesiąt stopni. Z autopsji wiem, że takie próby zazwyczaj spełzają na niczym. Między innymi dlatego w tym roku zamiast układać długaśną listę, pełną niemożliwych do zrealizowania planów, postanowiłam skupić się na kilku prostych rzeczach. Poza tym, zamierzam stosować prostą metodę, poznaną w sumie dość dawno. Panie i Panowie, przedstawiam wszystkim pięć prostych kroków do wypełnienia swoich postanowień:

1.  Postanowienie musi być konkretne i pozytywne (unikamy słowa „nie”).

2. Postanowienie należy zapisać – jeśli będziemy mieli określoną na piśmie rzecz, którą chcemy osiągnąć, będzie nam łatwiej o niej pamiętać i znajdziemy mniej wymówek, by jej unikać.

3.  Postanowieniem dobrze jest podzielić się z innymi. Wtedy ktoś może nas zmobilizować do jego wypełnienia, przypominać nam o nim.

4. Postanowienie powinno mieć określony czas. Nie warto pisać „będę czytać więcej książek”, zdecydowanie lepiej jest powiedzieć sobie „od dzisiaj czytam więcej książek”.

5.  Do postanowień warto wracać. Nawet jeśli je wypełniliśmy i wszystko udaje nam się doskonale, to słabości będą próbowały znowu przejąć nad nami kontrolę. Zwłaszcza jeśli mamy zamiar schudnąć lub porzucić brzydki nałóg obgryzania paznokci.

Te pięć kroków jest naprawdę przydatnych. Mogę potwierdzić, że w kilku przypadkach jak najbardziej mi pomogły (w pozostałych sprawach poniosłam sromotną porażkę, pozwalając wygrać mojemu lenistwu).
Zachęcam wszystkich, by noworoczne postanowienia nie okazały się tylko próżnymi słowami. Weźcie się w garść i nie mówcie, że nie macie na nic siły. Tego roku nie przeżyjecie już po raz drugi, a mogą Was ominąć naprawdę wspaniałe wydarzenia. Macie przed sobą czystą kartkę, na której widnieje jedynie liczba 2015. Pod tymi czterema cyframi możecie zapisać wszystko, co chcecie osiągnąć przez kolejne dwanaście (no, jedenaście) miesięcy.  Wykorzystajcie je dobrze! ;)
A teraz, zgodnie z obietnicą, która pojawiła się na początku tego krótkiego tekstu – rzeczy, które ja zamierzam zrobić w tym roku. Wszystkie są spisane na papierze i wszystkie zaczęłam już w jakiś sposób realizować.
1) Od dzisiaj będę dodawać posty w miarę regularnie.
2) W tym roku nauczę się grac na gitarze.
3) Dobrze przygotuję się do egzaminów gimnazjalnych (taak, trzecia klasa to nie przelewki…).
4) Od stycznia zacznę czytać więcej książek niż dotychczas.
Jak na razie dobrze mi idzie. Zaczynam właśnie wcielać w życie plan systematycznego pisania na blogu, czytam zdecydowanie więcej (o tym już niebawem!) oraz czynię jakieś kroki w kierunku opanowania gitary. Wkraczam w ten nowy, 2015 rok z pozytywnym nastawieniem i mam nadzieję, że nie tylko mi uda się wypełnić swoje postanowienia.
Trzymajcie się ciepło i dajcie znać, jak z Waszymi zamiarami na następne tygodnie! :)

1 komentarz:

  1. Powinnaś chyba dodać sobie postanowienie, że będziesz dbała o aktywność na blogach grupowych.
    oddany Wiewiór

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz. Ale jeśli to spam, to spłoniesz na stosie.